Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi gary z miasteczka Gliwice. Mam przejechane 46545.76 kilometrów w tym 4148.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.37 km/h
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gary.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2012

Dystans całkowity:675.72 km (w terenie 90.00 km; 13.32%)
Czas w ruchu:41:22
Średnia prędkość:16.33 km/h
Maksymalna prędkość:53.40 km/h
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:42.23 km i 2h 35m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Orla Perć: Zawrat – Kozia Przełęcz

Środa, 12 września 2012 · dodano: 27.10.2012 | Komentarze 3



Szukają na niej odkupienia, prawdy o sobie i własnych granic.
Nieliczni znajdują strach, a nawet śmierć.
Wszyscy pozostali spełniają marzenia.
Jest jak kobieta, Orla Perć ma wiele twarzy.
Ale zanim zadurzymy się bez reszty,
niechaj do głosu dojdą jej byli partnerzy.

Pobudka dzisiaj bardzo wcześnie, bo po 4:00, na zewnątrz bezchmurne niebo, więc postanawiamy z Anią zrealizować dzisiejsze plany i wejść na Kozi Wierch.
Kozi Wierch należy do odcinka Orlej Perci, której szlak w latach 1903-1906 został wytyczony przez księdza Gadowskiego.
Szlak prowadzi cały czas w skalnej scenerii i szczególnie na odcinku od Zawratu do Koziego Wierchu w wielu miejscach jego pokonanie ułatwiają łańcuchy, klamry, a także drabinki, których pokonanie wymaga już pewnego doświadczenia i wprawy w poruszaniu się w trudnym i miejscami przepastnym terenie.

Ok. 6:00 docieramy do Kuźnic, gdzie kierujemy się na wschód, przechodzimy przez mostek na łączących się tu jedną strugę potokach Bystrej i Jaworzynki. Za mostkiem znajduje się punkt opłat za wstęp do TPN-u. Skręcamy w prawo i dalej idziemy już żółtym szlakiem przez Dolinę Jaworzynkę.





Po jakiejś godzinie docieramy do skrzyżowania z niebieskim szlakiem, który też szedł z Kuźnic, ale przez Boczań. Idziemy łagodnie pod górkę przez porośnięte kosodrzewiną trawiaste płaty Królowej Równi. Z najwyższego punktu możemy już podziwiać otoczenie Hali Gąsienicowej oraz piękny trójkątny masyw Kościelca.

Przed 8:00 docieramy w końcu do schroniska PTTK Murowaniec (1500 m.n.p.m.).



Pierwszym schroniskiem na Hali Gąsienicowej działającym od 1891 r. była szopa góralska, wcześniej wykupiona i przerobiona na altanę przez Towarzystwo Tatrzańskie. Ze względu na wzrastającą popularność Hali Gąsienicowej, kilka lat później przebudowano je na schronisko noclegowe, a w stojącej obok szopie urządzono kuchnię. Niedługo później powstały w tym rejonie dwa kolejne schroniska: jedno prywatne i drugie wybudowane przez Towarzystwo Tatrzańskie. Wkrótce i one przestały wystarczać dla ogromnej rzeszy turystów. W 1924 r. Warszawski Oddział Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego rozpoczął budowę nowoczesnego schroniska górskiego wg projektu Z. Kalinowskiego. Grube granitowe mury zostały wewnątrz obudowane drewnianymi ścianami. Uroczystego otwarcia dokonano 12 lipca 1925 r.



Zatrzymujemy się w nim na śniadaniu i jemy grzanki z serem.
Około 8:30 ruszamy ze schroniska niebieskim szlakiem i wędrujemy w stronę Czarnego Stawu Gąsienicowego (1620 m.n.p.m.)



Obchodzimy morenowe zamknięcie stawu od północy, po czym mijamy po prawej charakterystyczną wyspę i idziemy niebieskim szlakiem w stronę Zmarzłego Stawu pod Zawratem (1788 m.n.p.m.).





Jak na razie idzie się znośnie, chociaż mocno w górę.



Ze Zmarzłego Stawu mamy już godzinkę na Zawrat.



Powoli zaczyna się ekspozycja, czyli klamry i łańcuchy, to co Moje Koziorątko lubi najbardziej... :) Ja sobie też dawałem radę, a po takich szlakach wędrowałem po raz pierwszy.







W końcu już troszkę zmęczeni docieramy na Przełęcz Zawrat (2158 m.n.p.m.).



Tu znajduje się początek Orlej Perci, czerwony szlak biegnie przez Kozi Wierch, Granaty, aż do Przełęczy Krzyżne. My planujemy Orlą Perć pokonać na raty, choć są oczywiście śmiałkowie, którzy potrafią latem przejść całą Orlą w ciągu jednego dnia, zaczynając i kończąc w Zakopanem.

Widoki stąd przepiękne :) Odpoczywamy chwilę i dalej w drogę.



Czerwony szlak biegnie początkowo po prawej stronie grani, a następnie, omijając niewielkie skałki, wspinamy się na grań i dalej przez kolejne wzniesienia bez trudności wędrujemy grzbietem w kierunku wierzchołka Małego Koziego Wierchu





Ze szczytu schodzimy najpierw łagodnie, potem jest już co raz bardziej stromo, aż do Zmarzłej Przełączki Wyżniej. Tu ścieżka przechodzi na północną stronę grani. Przed nami jedno z najtrudniejszych miejsc na szlaku - kilkunastometrowe zejście wzdłuż łańcuchów żlebem zwanym Honoratką.







Następnie rozpoczyna się trawers poniżej skalistych grzęd Zmarzłych Czub, w końcu docieramy powyżej ich uskoku spadającego na Zmarzłą Przełęcz. Schodzimy uskokiem wzdłuż łańcuchów...



... po czym mijając Skalnego Grzyba wychodzimy na płaskie płyty przełęczy.



Ścieżka prowadzi po skalnych płytach i rozpoczyna trawers wierzchołka Zamarłej Turni ponad Kozią Dolinką.





Dalej osiągamy kolejny, wyżej położony taras, którym dochodzimy do pionowej ściany obrywającej się ku widocznej w dole Koziej Przełęczy.

Tu znajduje się bardzo efektowna 8-metrowa drabinka zawieszona niemal na pionowej skale nad przepaścią. Ciekawostką jest to, że jest to jedyne miejsce na Orlej Perci, którego nie da się przejść bez sztucznych ułatwień.





Zejście wcale nie było takie trudne na jakie się wydaje, chociaż dla osób z lękiem wysokości nie polecam, zwłaszcza że drabinka w pewnych momentach się chwieje :P



Następnie z łańcuchami schodzimy już do Koziej Przełęczy. Jest godzina 13:30, połowa września, szybko się ściemnia, więc postanawiamy zrezygnować i nie iść dziś na Kozi Wierch. Schodzimy żółtym szlakiem w stronę Zmarzłego Stawu.





Przy schodzeniu już czujemy zmęczenie, we znaki daje się ostatnia tygodniowa wyprawa nad morzem... Docieramy do Zmarzłego Stawu, stąd już niedaleko do Murowańca.



Jeszcze Czarny Staw Gąsienicowy...



... i ostatnie spojrzenie na odcinek Orlej...



Dochodzimy do schroniska, chwila odpoczynku i dalej w drogę, również przez Dolinę Jaworzynki. W końcu docieramy do Kuźnic, następnie na parking, gdzie stał samochód, a potem na kolacyjkę.
Kategoria Bez Roweru, Góry


Dane wyjazdu:
3.85 km 0.00 km teren
00:21 h 11.00 km/h:
Maks. pr.:28.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wzdłuż Wybrzeża Świnoujście - Hel Dzień Ostatni

Poniedziałek, 10 września 2012 · dodano: 19.09.2012 | Komentarze 2

Dzisiaj to już koniec, wyjeżdżamy znad morza...
Pobudka bardzo wcześnie, bo przed 6:00, zbieramy się i na dworzec. Pociąg do Gdyni mamy o 7:20, na miejscu jesteśmy po godzinie. Stąd mamy bezpośredni pociąg o 9:05 do Katowic.
Podróż jakoś minęła, o 22:40 jesteśmy na miejscu.

PODSUMOWANIE.

Wróciliśmy, jesteśmy cali i zdrowi.
Za nami 508.21 km które przebyliśmy w czasie 31 godzin i 11 minut w ciągu 6 dni (nie licząc dni, w których nie jeździliśmy).
Zwiedziliśmy całe mnóstwo ciekawych miejsc, zrobiliśmy masę zdjęć.
Przejechaliśmy przez dwa Parki Narodowe: Woliński i Słowiński.

Co nam zostało po tej wyprawie? Świetne wspomnienia, radość ze zdobycia Polskiego Wybrzeża i 11 Latarni Morskich, a przede wszystkim.. chęć na więcej!

Rowerki spisały się na medal. Zero defektów (oprócz zgrzytania łańcucha), żadnej dziury w kole :)
Przywieźliśmy 3,5 kilograma piasku i 0,5 litra Morza Bałtyckiego :)

Tylko Daj - Daje jakieś takie smutne...



Dane wyjazdu:
3.19 km 0.00 km teren
00:32 h 5.98 km/h:
Maks. pr.:20.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wzdłuż Wybrzeża Świnoujście - Hel Dzień 9 Hel - Władysławowo

Niedziela, 9 września 2012 · dodano: 19.09.2012 | Komentarze 0

Wstajemy i idziemy obejrzeć port.



... następnie kierujemy się w stronę Cypla.
Po drodze na Cypel mijamy dawną Baterie Artylerii Nadbrzeżnej Helu. Do czasów dzisiejszych zachowały się liczne zabytki militarne zarówno z okresu przedwojennego, jak i późniejsze z okresu okupacji niemieckiej i lat powojennych.

Stanowisko kierowania ogniem – wieża dalmierza



Docieramy na Cypel...
... "Koniec Polski", miejsce z trzech stron świata oblane morzem.





Spotykamy jeszcze meduzę. Można powiedzieć silikon do cycków :P



Następnie idziemy na Latarnię Morską.



Latarnia Morska Hel znajduje się prawie na samym końcu Półwyspu Helskiego. Po wojnie była przez wiele lat zamknięta dla publiczności jako "obiekt strategiczny".
Wysokość wieży - 41,5 m , wysokość światła ponad wodą - 40.8 m, zasięg światła - 17 Mm,.
Po wdrapaniu się po 197...



...stromych stopniach, ze szczytu latarni rozpościera się widok na cały cypel. Niestety okolicę podziwiać można tylko przez szybę.



Po zwiedzeniu latarni idziemy do Fokarium.

Fokarium składa się z kompleksu trzech basenów hodowlanych, kilku małych basenów - separatek (dla osobników młodych i chorych wymagających rehabilitacji) i budynku dydaktyczno - laboratoryjnego z salą seminaryjną i laboratoriami. Placówka prowadzi działalność naukową, której celem jest odtworzenie kolonii foki szarej w akwenie południowego Bałtyku.





Stadko liczy 6 fok, w tym 2 samce i 4 samice, w kolejności Bubas (najstarszy samiec), Fok, Unda (najstarsza samica), Agata, Ania, Ewa.





Przy wyjściu z fokarium jest mnóstwo makiet obrazujących skutki wyrzucania do morza śmieci. Niestety jest do duży problem ludzkości, mający negatywny wpływ na zwierzęta morskie...



Jeszcze na pizzę i na pociąg...



I jedziemy do Władysławowa. Znajdujemy nocleg i na plażę.
Ja robię Fortecę...



...ale szybko uciekamy, bo Ani zimno...
Ania się przebiera i idziemy na miasto, no i znów na plażę, żeby dokończyć budowę Fortecy... :)



Pomogło mi w budowie różowiutkie wiadereczko :D



Forteca zbudowana !!!



A tu pierwszy atak fali na Fortecę... Mina bezcenna :)



No cóż jutro wracamy...

Dzień Ostatni

Dane wyjazdu:
127.54 km 0.00 km teren
07:10 h 17.80 km/h:
Maks. pr.:46.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wzdłuż Wybrzeża Świnoujście - Hel Dzień 8 Łeba - Hel

Sobota, 8 września 2012 · dodano: 17.09.2012 | Komentarze 0

Pobudka o 8, szybkie ogarnięcie się i w drogę.
Nie jedziemy lasami, ludzie odradzają...
Kierujemy się na Nowęcin, Sarbsk, Ulinię i już z daleka widać Latarnie Morską



Dojeżdżamy do Sasina, Osetnik.
Po przejechaniu 25 kilometrów jesteśmy w ...



Jeszcze kilkaset metrów przez wydmy porośnięte nadmorskim lasem. Po pierwsze musimy sforsować niewielką górkę, potem lekko w dół i już widzimy górującą nad nami latarnię...

Latarnię Morską Stilo.
Usytuowana jest 900 m od brzegu, na wysokiej zalesionej wydmie. Latarnia została zbudowana przez Niemców na fundamencie z betonu i granitu białego. Zmontowana została z gotowych elementów ze staliwa, skręcanych śrubami.
Istnieją trzy tego typu konstrukcje na świecie, z czego dwie położone są w Europie.
Wysokość wzgórza - 55 m n.p.m.
Wysokość latarni do światła - 32 m
Wysokość świateł n.p.m. - 75 m
Zasięg świateł latarni - do 23.5 mil morskich.

Po zwiedzeniu latarni kierujemy się dalej przez miejscowości: Choczewo, Krokowa, Karwia, Jastrzębia Góra i ...
... mijamy Przylądek Rozewie ...



... i Latarnię Morską w Rozewiu.



Latarnia na Przylądku Rozewie to najstarsza tego typu budowla na polskim wybrzeżu, czyli znajduje się w najdalej na północ wysuniętej części Polski, tuż przy wschodniej granicy Jastrzębiej Góry. Latarnia była wielokrotnie podwyższana, a obecnie jej konstrukcję stanowi murowana podstawa i metalowa wieża.
Wysokość latarni: 32,7 m
Wysokość światła: 83,2 m n.p.m.
Zasięg światła: 26 Mm

Docieramy do Władysławowa.



90 kilometrów w nogach, postanowiliśmy jechać dalej i nagle ...

... wjeżdżamy na Półwysep Helski.



Mijamy Chałupy...



Juratę...



I w końcu...



... ale to jeszcze nie koniec...
Przed nami 8 kilometrów ścieżki rowerowej...



...która prowadzi góra, dół, góra, dół.

Ale dojeżdżamy do kresu naszej wyprawy i idziemy to uczcić przepyszną helską rybką :)

?134781528298630

Dzień 9

Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wzdłuż Wybrzeża Świnoujście - Hel Dzień 7 Łeba

Piątek, 7 września 2012 · dodano: 17.09.2012 | Komentarze 0

Dzień można powiedzieć że stracony. Prawie do 12 padało, więc nie było sensu jechać. Postanowiliśmy, że pochodzimy po Łebie. Potem jedziemy do Lęborka - niby większe miasto od Łeby, a jeszcze większe zadupie...
Wracamy do Łeby i idziemy na molo...





Przy okazji zostaję oblany przez fale :)

... i na plażę







Wracamy... Idziemy spać, bo o 6 trzeba wstać...
Zobaczymy co z tego wyjdzie...

Dzień 8

Dane wyjazdu:
108.27 km 20.00 km teren
07:09 h 15.14 km/h:
Maks. pr.:53.40 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wzdłuż Wybrzeża Świnoujście - Hel Dzień 6 Ustka - Łeba

Czwartek, 6 września 2012 · dodano: 17.09.2012 | Komentarze 0

Wstajemy po 8, zbieramy się do wyjazdu, a tu pada...
Na szczęście po 9 przestaje i ruszamy. Kierujemy się lasami, łąkami.



Dojeżdżamy do miejscowości Rowy i wjeżdżamy...


Po drodze mijamy wydmy szare...



Jezioro Gargno - ósme co do wielkości jezioro w Polsce, powierzchnia 2468 ha.
Jadąc dalej podziwiamy kolejne jeziora - tym razem Jezioro Dołgie Małe, ma tylko 6,3 ha i 1,65 głębokości...



I Jezioro Dołgie Duże, o powierzchni 156 ha, głębokość maksymalna wynosi 2,9 metra.



Wszystko było by piękne, gdyby nie ostatnie 2 km jazdy... Bardziej było to prowadzenie roweru albo go pchanie po bagnistym błocie.



Ale docieramy do asfaltowej drogi, jeszcze kilometr i dojeżdżamy do Latarni Morskiej Czołpino.



Latarnia Czołpino jest najbardziej oddaloną od skupisk ludzkich tego rodzaju budowlą. Jest położona w odległości 1000 metrów od brzegu, pomiędzy miejscowościami Łeba i Rowy, wznosi się na wysokość 25 metrów na wysokim wzgórzu. Znajduje się na terenie Słowińskiego Parku Narodowego i wymaga od turystów półtorakilometrowego spaceru wśród dziko rosnącego lasu. Latarnia znajduje się na terenie rezerwatu przyrody, a widok z jej tarasu rozciąga się na ruchome wydmy oddzielające jezioro Łebsko od morza.
Wysokość światła: 75 m n.p.m.
Zasięg światła: 12 Mm



Z latarni kierujemy się do miejscowości Kluki zobaczyć Muzeum Wsi Słowińskiej.
Niestety nie zdążyliśmy, do 15 otwarte, a my jesteśmy po 16. Robimy parę zdjęć...





...i jedziemy dalej.

Znak Łeba w prawo 24 km. Już szczęśliwi, że niedaleko. Ale...
Po przejechaniu z 500 metrów rezygnujemy...

Odcinek trasy z Kluk do miejscowości Izbica prowadzi przez Rezerwat Przyrody Bagna Izbickie. Jeśli parę dni wcześniej popada, to torfowisko zamienia się w bagno. Nawet miejscowi odradzają jechać tędy...
No cóż wracamy się na Smołdzino i kierujemy się ok. 45 km drogą 213 do Łeby...

?134781524343706#lat=54.650261242422&lng=17.172639742888&zoom=10&maptype=terrain

Dzień 7

Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wzdłuż Wybrzeża Świnoujście - Hel Dzień 5 Ustka

Środa, 5 września 2012 · dodano: 17.09.2012 | Komentarze 0

Dziś dzień lenistwa i odpoczynku.
Idziemy zwiedzać Bunkry Baterii Blüchera.





Główne obiekty Baterii Blüchera położone są tuż przy zachodnim falochronie portowym, to potężne żelbetonowe budowle, których rozmiarów trudno się domyśleć, bo są przysypane wydmowym piaskiem. Tym czasem pod ziemią znajduję się liczne i dobrze zachowane pomieszczenia dla załóg, które miały obsługiwać ulokowaną tu baterię dział...







Potem idziemy oglądać bunkier amunicyjny, który znajduje się w sporej odległości od Baterii, a potem kierujemy się na Trzecie Molo, którego Niemcy nie zdążyli dokończyć przed wybuchem II wojny światowej.



Wracając robimy zdjęcia i się wygłupiamy...







A jutro dalej w drogę, aż do Łeby.

Dzień 6

Dane wyjazdu:
49.18 km 10.00 km teren
02:55 h 16.86 km/h:
Maks. pr.:39.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wzdłuż Wybrzeża Świnoujście - Hel Dzień 4 Darłówko - Ustka

Wtorek, 4 września 2012 · dodano: 17.09.2012 | Komentarze 0

Dziś pobudka przed 6 i szybciutko na plażę na wschód słońca.





Wracamy i idziemy dalej spać.
Wstajemy o 10 i postanawiamy iść na plażę...
Trzeba było zbudować zamek...



... no i się wykąpać w Bałtyku.





Jeszcze Latarnia Morska.

Pierwsze wzmianki o światłach przy ujściu rzeki Wieprzy do Bałtyku pochodzą z 1715 roku. Historia latarni morskiej w Darłowie rozpoczęła się jednak w 1885 roku, kiedy wybudowano ceglany budynek pilotów statków. W 1927 roku kwadratowa wieża uzyskała obecny kształt, a na jej szczycie zamontowano metalową latarnię. Darłowska latarnia, przy wysokości 22 metrów, jest najniższą latarnią morską na polskim wybrzeżu. Jej światło jest jednak zauważalne z odległości 30 kilometrów.

Po 14 wyjeżdżamy z Darłówka, jedziemy przez Jezioro Kopań i dojeżdżamy do Latarni Morskiej w Jarosławcu.



Pierwsza wzmianka o konieczności wybudowania w Jarosławcu latarni pochodzi z 1818 r. Jedenaście lat później rozpoczęto budowę - daleko - 380 m od morza. W 1838 r. nastąpiło otwarcie latarni.
Wysokość latarni: 33,3 m
Wysokość światła: 50,2 m n.p.m.
Zasięg światła: 23 Mm (42 km)

Do Ustki zostało już niecałe 30 kilometrów.
Niestety jezioro Wicko musimy ominąć - tereny wojskowe...
Jedziemy przez Łącko, Królewo, Zaleskie, aż docieramy do...



W Ustce zwiedzamy Latarnie Morską.



Ta XIX wieczna budowla przetrwała do dzisiejszych czasów bez większych renowacji. Nie zniszczyła jej nawet wojenna zawierucha. Latarnia stoi tuż przy samym wejściu do usteckiego portu i ujścia rzeki Słupi do Bałtyku. Jej wysokość to 19,5 metra, a zasięg światła wynosi 18 mil morskich.

Znajdujemy nocleg i na spacerek :)

No i się natrafiła Syrenka :P





Dzień 5

Dane wyjazdu:
89.83 km 0.00 km teren
05:25 h 16.58 km/h:
Maks. pr.:33.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wzdłuż Wybrzeża Świnoujście - Hel Dzień 3 Kołobrzeg - Darłówko

Poniedziałek, 3 września 2012 · dodano: 15.09.2012 | Komentarze 2

Zaczynamy kolejny dzień.
O 10 już na rowerkach i kierujemy się na rynek Kołobrzegu zobaczyć neogotycki ratusz.



Z Kołobrzegu kierujemy się ścieżką rowerową do Ustronia Morskiego.



Po drodze mijamy poradzieckie lotnisko w Podczelu.
Nieczynne lotnisko rozciąga się na wschód, od Podczela do wsi Bagicz, na obszarze około 90 hektarów są dwa pasy startowe, jeden dłuższy...



... i drugi mniejszy, potężne hangary, garaże i magazyny.



Dojeżdżamy do Ustronia Morskiego. Ania wypycha kuter rybacki na brzeg.



Jedziemy dalej...

Docieramy do Latarni Morskiej...



... w Gąskach.

Latarnia została zbudowana pod koniec XIX wieku, osiąga wysokość 50,2 metra, zasięg światła: 23,5 Mm (ok. 43,5 km). Na szczyt latarni prowadzą kręte, granitowe schody - aby się dostać na taras trzeba pokonać ich aż 190.

Jadąc dalej mijamy wioskę rybacką Chłopy. Można tu kupić świeżą rybkę...



... a nawet zjeść.



Mijamy 16-ty południk geograficzny.



Następnie jedziemy na Mielno, Łazy.
W Łazach odbijamy na Osieki, Rzepkowo i ...



W końcu docieramy do Dąbek, a stąd już blisko do Darłowa.
W Darłowie oglądamy Zamek Książąt Pomorskich



I kierunek Darłówek.
W Darłówku przejeżdżamy koło portu rybackiego...





... Latarni Morskiej, którą zwiedzimy już jutro ...



... i koło mostu rozsuwanego.



Znajdujemy nocleg, zostawiamy rowery, myjemy się i idziemy na molo.
Wracając do noclegowni udaje się zobaczyć jak się most rozsuwa.







Dzień 4

Dane wyjazdu:
67.14 km 20.00 km teren
04:26 h 15.14 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wzdłuż Wybrzeża Świnoujście - Hel Dzień 2 Dziwnów - Kołobrzeg

Niedziela, 2 września 2012 · dodano: 15.09.2012 | Komentarze 1

Budzimy się rano, śniadanko i o 10 w drogę.
Ale najpierw na chwilę na plaże, nakarmić Daj-Daje...



... i jeszcze zobaczyć most zwodzony,



Niestety był w remoncie.

Z Dziwnowa kierujemy się do Trzęsacza na ruiny kościoła.



Ruiny gotyckiego kościoła św. Mikołaja z XV w. obrazują niszczycielski żywioł Morza Bałtyckiego. Zbudowany został w głębi lądu ok. 2 km od klifowego brzegu. Morze systematycznie podmywając brzeg od wieków zbliżało się do kościoła. W połowie XIX w. kościół zamknięto. W 1901 r. runęła pierwsza ściana, później kolejne fragmenty kościoła. Ostatnie osunięcie miało miejsce w 1994 r. Obecnie pozostał tylko niewielki fragment ostatniej ściany kościoła znajdujący się niespełna 40 metrów od brzegu Morza Bałtyckiego...

Ale już koniec historii - jedziemy dalej do Latarni Morskiej w Niechorzu.



W Niechorzu na 22 metrowym klifie wybudowany został w 1866 roku wspaniały 45 metrowy zabytek architektury. Światło latarni można dostrzec z odległości ponad 36 km, dzieje się to za sprawą specjalnej żarówki o mocy 1000 W, jej moc jest 20-krotnie wzmacniana przez specjalny system pryzmatów. Z balkonu latarni można podziwiać wspaniałą panoramę... ale to wszystko dopiero po pokonaniu 210 stopni :)

No jedziemy dalej, kierujemy się na Pogorzelicę. W tym mieście czeka nas niespodzianka...

Jednostka Wojskowa?
Nie.



Przez teren, który jeszcze niedawno był niedostępny dla cywili powstaje ścieżka rowerowa Pogorzelica - Mrzeżyno. Długość trasy 13.889 kilometra.
Na całej trasie znajdują się cztery punkty na komfortowy odpoczynek i punkt widokowy na Morze Bałtyckie.



Ścieżka na początku jest betonowa...



...potem jest kostka brukowana (masakra)...



...a potem jest już żwirek.



W końcu docieramy do Mrzeżyna, chwilka relaksu i do Kołobrzegu.
Docieramy po 16, znajdujemy nocleg w pierwszym lepszym domu...
Szybkie mycie i na miasto.
Udaję się nam jeszcze zwiedzić Latarnie Morską.



Pierwsze światło latarni morskiej w Kołobrzegu zapalono w 1666 roku.
Wieża latarni wznosi się na wysokość 26 m nad terenem, a jej zasięg dochodzi do 16 Mm. Źródłem światła jest obrotowy aparat optyczny o dziesięciu ścianach świetlnych, a w każdej ścianie umieszczone są dwie żarówki, każda o mocy 200 W. Światło latarni wznosi się na wysokości 36,5 m.



Potem idziemy jeszcze na molo.







Dzień 3