Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi gary z miasteczka Gliwice. Mam przejechane 46545.42 kilometrów w tym 4148.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.38 km/h
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gary.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2013

Dystans całkowity:b.d.
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:0
Średnio na aktywność:0.00 km
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Hala Rysianka, Lipowska i Boracza

Niedziela, 14 lipca 2013 · dodano: 25.07.2013 | Komentarze 0

Padła propozycja od Ani rodziny, żeby jechać w Beskid Żywiecki, więc bez zastanowienia zgodziliśmy się. Pobudka dość wcześnie, po 4:00 mamy autobus do Katowic, gdzie o 6:00 odbiera nas wujek i ciocia Ani. Jedziemy autem do Złatnej, podróż dość szybko minęła. Na miejscu jesteśmy po 8:00 i ruszamy w drogę. Pogoda znośna, nie ma za ciepło, nie ma za zimno.




Około 9:40 docieramy na Halę Rysiankę. Wielka polana w Beskidzie Żywieckim. Polana rozciąga się na wysokości od ok. 1150 do 1260 m n.p.m. i jest jedną z najbardziej widokowych hal w Beskidach. Panorama z niej obejmuje m.in. Pilsko, Babią Górę, a przy dobrej pogodzie również Tatry i Małą Fatrę. My niestety nie mieliśmy tyle szczęścia, żeby ujrzeć Tatry, jednak Pilsko było jak na wyciągnięcie ręki :)



Po krótkiej przerwie idziemy dalej w kierunku Hali Lipowskiej.





Schronisko na Hali Lipowskiej wybudowała w latach 30. XX wieku niemiecka organizacja Beskidenverein i już wówczas trwała konkurencja pomiędzy nim a pobliskim obiektem na Hali Rysiance. W czasie II wojny światowej wypoczywali w nim oficerowie Wermachty. Po II wojnie światowej przejęło je PTT, a później PTTK i uruchomiło już w 1946. Po generalnych remontach budynek wygląda inaczej niż pierwotnie – ze starego obiektu pozostało właściwie tylko podpiwniczenie.

Nie zatrzymujemy się tu idziemy dalej... Idziemy dalej na Halę Boraczą szlakiem żółtym. Po drodze spotykamy Owieczki.



W końcu po 12 dochodzimy do Hali Boraczej, która znajduje się na przełęczy o wysokości około 860 m. Schronisko na Hali Boraczej zostało wybudowane w 1928 przez żydowską organizację sportową "Makkabi". Odbudowane w 1932 po pożarze, w okresie okupacji częściowo splądrowane przez Niemców, następnie opuszczone. Od 1946 ponownie udostępnione turystom. W latach 1968-1970 przeszło generalny remont.



Tam też jemy śniadanko i powoli zbieramy się do drogi powrotnej.



Tym razem idziemy szlakiem zielonym.





Docieramy znów do schroniska na Hali Lipowskiej, gdzie każdy zamawia sobie obiadek. Możemy w końcu trochę odpocząć i nabrać sił na zejście.
Po obiadku wracamy na Halę Rysiankę.

I znów Owiecki



No i w końcu wspólne zdjęcie :)





Koło 16:00 schodzimy z powrotem do Złatnej. Nie mogło zabraknąć również kąpieli w rzece :P



Ups, chyba zapomniałem ściągnąć buty :D

O 17:15 jesteśmy już na parkingu.
Powrót był okropny, bo non stop były korki... Do Katowic docieramy po 3 godzinach, następnie idziemy na autobus do Gliwic.
Kategoria Góry, Bez Roweru