Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi gary z miasteczka Gliwice. Mam przejechane 46545.42 kilometrów w tym 4148.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.38 km/h
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gary.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Twierdza Kłodzka i Złoty Stok

Piątek, 27 kwietnia 2012 · dodano: 20.10.2012 | Komentarze 0

Piątkowym porankiem wyruszyliśmy samochodem ze Strąkowej do Kłodzka.

Niewątpliwą atrakcją Kłodzka jest potężna twierdza widoczna z daleka z wielu miejsc w Kłodzku.



Kupujemy bilety, chwilę czekamy i zaczynamy zwiedzanie.

Bardzo grube mury i liczne stanowiska strzeleckie oraz armaty strzelające kartaczami, czyli rozpryskującymi się na drobne odłamki kulami, system podziemnych korytarzy, sprawiały iż szturmem tez twierdzy zdobyć nie było można.



Zwiedzanie zaczynamy od chodników minerskich.
Wyprawa po podziemnych labiryntach możliwa jest tylko z przewodnikiem.



Ów labirynt to ciąg korytarzy minerskich, którego długość krętych i przecinających się korytarzy odkrytych jest ponad 44 kilometrów. Ten ciąg korytarzy powstał tylko od strony najłagodniejszego stoku na wzgórzu, na którym wzniesiono twierdzę.

Labirynt służył wojskom broniącym twierdzy do atakowania przeciwnika spod ziemi. Obrońcy określali pozycję wroga, a następnie podziemnym korytarzem udawali się dokładnie tam, skąd atakował. Pod wrogiem ludzie z twierdzy zakładali ładunek wybuchowy, następnie odgradzali to miejsce podwójną ścianą, wzmocnioną dodatkowo workami z piaskiem, by wybuch nie zniszczył innych korytarzy i... Buuum! Agresor wylatywał w powietrze. Później zniszczony fragment korytarza był odbudowywany.
Żołnierze obsługujący podziemia poruszali się po nich w zupełnych ciemnościach, nie można tam było użyć żadnego oświetlenia dostępnego w tamtych czasach, ponieważ wszechobecny tam proch spowodował by wybuch.
Pomocne w poruszaniu się po labiryntach miały być tablice ze znakami w stylu dzisiejszego pisma dla niewidomych. Służba wojskowa trwała 20 lat, a szkolenie żołnierza w ciemności 7 lat.



Większa część podziemnych korytarzy ma około dwóch metrów wysokości. No, przynajmniej ta udostępniona turystom. Są jednak tak wąskie gardła, że trzeba iść nawet kilkadziesiąt metrów na ugiętych nogach.

Na koniec musieliśmy przeciskać się przez siedmiometrowy korytarz o wysokości 135 cm.

Po wyjściu z podziemi zwiedzamy resztę twierdzy.

Widok na Kłodzko z bastionu Twierdzy Kłodzkiej



Oglądamy jak obsługiwało się armatę.



Na szczycie Twierdzy Kłodzkiej. To jest donżon (donjon), czyli wieża ostatecznej obrony. Ta część muzeum jest najsłabiej zagospodarowana.



No i jeszcze czołg...



Na tym kończymy zwiedzanie Twierdzy.

Kolejnym etapem naszej wycieczki jest Kopalna Złota w Złotym Stoku.



Historia eksploatacji złota w okolicy Złotego Stoku sięga pierwszego tysiąclecia naszej ery. Od tego czasu aż do lat dzisiejszych zdołano wydrążyć przeszło 300 km sztolni, szybów i chodników rozmieszczonych aż na 21 poziomach.

W ciągu ponad 700 lat działalności, wydobyto w Złotym Stoku ok. 16 ton czystego złota. Jednak złoto to nie wszystko – nie każdy wie, że przez ponad 100 lat Złoty Stok był głównym światowym producentem arszeniku. Podobno trucizna z tej kopalni była przyczyną śmierci samego Napoleona…

W Sztolni Gertruda atrakcją jest podziemny spływ łodzią fragmentem zalanej, mrocznej i tajemniczej sztolni...



Po wyjściu z kopalni przewodnik zaprowadził nas do pobliskiej Sztolni Czarna.



Trasa zwiedzania jest jeszcze krótsza, ale za to jest jedna wspaniała atrakcja. Zeszliśmy po metalowych schodach siedem pięter w dół, potem jeszcze kilkanaście
metrów wydrążonym chodnikiem...



...i ujrzeliśmy największy podziemny wodospad w Polsce.
Największy, nie tylko dlatego, że ma 10 metrów wysokości, ale również dlatego, że jest jedynym podziemnym wodospadem w naszym kraju. Kolorowe oświetlenie spadającej wody jeszcze bardziej podkreślało urok tego miejsca.





Na koniec wycieczki mała przejażdżka „podziemnym tramwajem” o wdzięcznej nazwie „Gacek”.





Pora wracać, ale zanim wsiadamy do samochodu trochę wariacji... :)





I w drogę - po drodze mijamy Zamek w Kamieńcu Ząbkowickim.



Obecnie zamek jest zabezpieczony i nieudostępniony dla turystów.

Jedziemy dalej...

Następnie zatrzymujemy się przy Kamiennym Moście w Kamieńcu Ząbkowickim.



No i jedziemy dalej do Ząbkowic Śląskich na...



Przy okazji przechadzając się rynkiem oglądamy Krzywą Wieżę.





Wracamy do Strąkowej...
Kategoria Bez Roweru



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa monci
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]