Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi gary z miasteczka Gliwice. Mam przejechane 46545.76 kilometrów w tym 4148.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.37 km/h
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gary.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
64.08 km 0.00 km teren
03:58 h 16.15 km/h:
Maks. pr.:60.30 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1135 kcal

Ostravice - Chałupki

Niedziela, 28 sierpnia 2011 · dodano: 28.08.2011 | Komentarze 0

O 8.00 pobudka, szybkie zebranie się i wszyscy zgłodniali o 8.30 ruszamy na śniadanie :) Po śniadaniu jeszcze trochę zdjęć, pakowanie się, a później patrzenie jak Ania wygrywa z Danielem w pingla :P





Ok. 10 żegnamy Kubusha z Anią, którzy postanawiają jechać pociągiem, a sami również powoli się zbieramy. Jeszcze tylko parę grupowych zdjęć i w drogę :)



Najpierw jeszcze zahaczamy o zbiornik wodny Šance, widoki super :)



Słońce przygrzewało :P





Stamtąd ruszamy w drogę, po drodze zatrzymujemy się w Albercie, żeby zrobić zapasy alkoholu. Daniel miał bardzo ciekawy pomysł na przewiezienie swojego asortymentu :p







My z Anią odłączamy się szybciej, bo miałem problem z kolanem, ból nie dawał mi jechać. Jedziemy więc we dwójkę swoim własnym tempem, później dopiero dogania nas reszta. Widoki super, ale podjazdy, które mieliśmy do pokonania dawały się we znaki :p









Tym razem ekipa znów nam ucieka, a my z Anią nadal wolniejszym tempem. Postanowiliśmy, że w Chałupkach odbijemy na pociąg, bo dalsza droga nie miała sensu, z kolanem dobrze nie było.





Dojeżdżamy w końcu do granicy, gdzie żegnamy się z ekipą i ruszamy na pociąg.

Na szczęście długo nie czekamy, jedziemy najpierw pociągiem do Raciborza, tam przesiadka do pociągu do Kędzierzyna-Koźle, a stamtąd pociąg już bezpośrednio do Gliwic.

Zmęczenie już dawało się we znaki :P



No i nasze rowerki :)



Podsumowując: wypad bardzo udany, pogoda dopisała, towarzystwo również :) Szkoda tylko, że przez te kolano ie mogliśmy jechać do samych Gliwic...

Dane z wypadu:
Av : 108
Mx : 158
Tzm : 216


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa tegoa
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]