Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi gary z miasteczka Gliwice. Mam przejechane 46545.42 kilometrów w tym 4148.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.38 km/h
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gary.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
50.38 km 25.00 km teren
03:10 h 15.91 km/h:
Maks. pr.:40.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Katowice

Niedziela, 14 sierpnia 2011 · dodano: 15.08.2011 | Komentarze 0

Wczoraj był plan, żeby pojeździć po okolicach Katowic, jednakże z powodu brzydkiej pogody musieliśmy przełożyć z moją Ukochaną nasze plany. Dziś jednak pogoda dopisywała, więc wsiedliśmy do pociągu i pojechaliśmy do Katowic. Najpierw na chwilkę do Ani do domu, a potem na jej ogródek. Wyczyściliśmy przy okazji nasze rowery po wczorajszej wyprawie :P



Jakoś przed 17.00 zebraliśmy się i wsiedliśmy na rowery. Ania chciała mi pokazać hałdę na Kostuchnie. Po drodze przejechaliśmy obok Stawu Barbara i Janina.









Z Giszowca pojechaliśmy przez Murcki na Kostuchnę na hałdę. Widoki świetne, widać stamtąd Beskidy.





Przy okazji Ania chciała mi pokazać na czym polega geocaching, więc podpowiedziała mi, gdzie jest zlokalizowany kesz na hałdzie, jednak po dokładnym przeszukaniu nie znaleźliśmy żadnej skrzynki, ktoś musiał ją zwinąć...
Z hałdy już bardziej skrótami (właściwie lasami) pojechaliśmy sobie na ogródek Ani, wzięliśmy swoje rzeczy i na chwilę jeszcze do jej domu. W drodze do domu przypomniało się Ani, że na pl. Wolności jest zlokalizowany jeden kesz, więc podjechaliśmy i szukaliśmy wskazówki (napisu "komar"), ale znaleźć nie mogliśmy. Ania już głodna i marudna nalegała, żeby jechać do domu, no i wtedy niespodziewanie ten napis rzucił się jej w oczy :P Mała "czajana" i kesz podjęty :) Wpisaliśmy się, daliśmy przypinkę i odłożyliśmy na miejsce. W domu szybko coś zjeść, na pociąg i do Gliwic.
Pomimo niskiej średniej wycieczka z moją Ukochaną bardzo udana, pierwszy raz jeździłem po okolicach Katowic i bardzo mi się podobało.


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa kuibe
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]