Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi gary z miasteczka Gliwice. Mam przejechane 46545.76 kilometrów w tym 4148.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.37 km/h
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gary.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem 2307 m n.p.m.

Sobota, 27 sierpnia 2016 · dodano: 17.09.2016 | Komentarze 0

To ostatni weekend wakacji. Pogoda zapowiada się piękna, szkoda byłoby zmarnować taki dzień. Niestety finanse nie pozwalały na wyjazd i nie było to spowodowane tym, że niedawno byłem na urlopie, lecz czymś zupełnie innym. Tylko plany zostały.
Ale czasem życie nabiera kolorów…
Może Babia, a może Tatry… Wiola ostatnio ma pomysłów więcej niż ja. To dzięki jej determinacji postanawiamy odwiedzić Tatry.
Dziś bez pobudki od razu po pracy wsiadam w Toicie, jadę po Wiolcie i w drogę po tatrzańską, wysokogórską przygodę.
Przed drugą meldujemy się na parkingu na Palenicy Białczyńskiej, który był w połowie pełny, lub jak kto woli w połowie pusty. Ciężko było wysiąść z auta, ale w końcu zbieramy się i ruszamy w drogę.
Idziemy ciemną, nie oświetloną asfaltową drogą. Niezbędne jest użycie jakiegoś światła, a ja na całe szczęście mam ze sobą naładowany telefon. Droga czasem skraca po kamiennych schodach. Po godzinie trzeciej docieramy do Schroniska nad Morskim Okiem.
Schronisko położone jest nad jeziorem Morskie Oko, w dolinie Rybiego Potoku, w Tatrach Wysokich. Górują nad nim Rysy, masyw Mięguszowieckich Szczytów oraz wyróżniającą się sylwetkę Mnicha. Schronisko PTTK nad Morskim Okiem oferuje noclegi w dwóch osobnych budynkach. Pierwszy z nich został wzniesiony przez Towarzystwo Tatrzańskie w 1874 r. Po rozbudowie mógł pomieścić 50 osób. Cieszył się znaczną popularnością do momentu, gdy doszczętnie spłonął w 1898 r. Prace remontowe rozpoczęto ponownie w 1907 r., po roku schronisko oddano do użytku. Budynek ten funkcjonuje do dziś jako Nowe Schronisko. W okresie budowy w celu nocowania turystów wykorzystywano wozownię, stanowiącą dzisiejsze Stare Schronisko. Podczas trwania II wojny światowej budynek wykorzystywany był przez niemiecki oddział straży granicznej. W latach 1945-1980 schronisko prowadzone było przez Wandę i Czesława Łapińskich. Od tej pory historia budynku nieodłącznie związana jest z tym nazwiskiem – dziś kierowaniem schroniska zajmuje się Maria Łapińska, wraz z synem i córką. Od 1976 r., kiedy schronisko nad Morskim Okiem uznano za zabytek, budynek jest chroniony prawnie.
Chwila odpoczynku i w drogę. Jest przed czwartą, a my kierujemy się kamiennymi schodami w dół przy schronisku w stronę jeziora.



Skręcamy w lewo i idziemy czerwonym szlakiem. Po około dwudziestu minutach dochodzimy pod drogowskaz. Wielki Piarg, a stąd w lewo, w stronę naszego celu. Rozpoczynamy podejście po kamiennych płytach, które nie trwa zbyt długo.
Przed piątą osiągamy Czarny Staw pod Rysami (1580 m)
Przed naszymi oczami roztacza się wspaniały widok głównie na Morskie Oko



i Mięguszowieckie Szczyty.



Robimy dłuższą godzinną przerwę na śniadanko, a potem ruszamy dalej. W lewo czerwony szlak na Rysy a w My idziemy w prawo,



na zielony szlak, który już na początku wiedzie po kamiennych schodach wśród kosodrzewiny, a czasem przez większe głazy.
Dalej droga biegnie przez rumowiska skalne.



Po pewnym czasie dochodzimy do ściany Kazalnicy. Osiągamy dno kotła Mięguszowieckiego, nazywanego też Bańdziochem. Ze szlaku rozpościera się piękny widok na Morskie Oko i nie tylko. Znajdujemy tu chwile na odpoczynek na górskiej trawie, a nawet czas na małą drzemkę. Kocioł Mięguszowiecki opuszczamy wchodząc na ograniczające go od strony Kazalnicy skały. Od tego miejsca szlak zmienia charakter na dużo trudniejszy, a duża ekspozycja towarzyszy nam aż na samą przełęcz. Rozpoczynając wspinaczkę na Kazalnicę napotkamy pierwsze poważniejsze trudności. Do pokonania mamy dwie strome skalne rynny. Pierwsza jest dużo dłuższa i nie ma zamontowanych żadnych ubezpieczeń.



Tuż za pierwszą rynną znajduje się krótkie, ale niezwykle wąskie przejście nad przepaścią, ubezpieczone dwoma klamrami.



Kolejna rynna jest krótsza od pierwszej, a w najtrudniejszym miejscu pomocą służą klamry. Potem wędrujemy dłuższą chwilę łatwą ścieżką po kamieniach, w końcu osiągamy Kazalnicę, z której rozpościera się wspaniała panorama. Rysy wreszcie w pełni okazałości,



a także Morskie Oko, Czarny Staw pod Rysami i Wysoka.



Następnie szlak biegnie przez moment granią w stronę Mięguszowieckiego Szczytu Czarnego, a nieco później odbija w prawo. Idziemy obecnie tzw. "Galeryjką". Ta wąska ścieżka prowadzi przez nadzwyczajnie przepaściste i urwiste tereny.



Przemieszczamy się trawersem, czeka na nas krótka wspinaczka. W pewnym momencie wychodzimy przed zakręt w lewo, po prawej stronie i tuż za nim przepaść!



Jeszcze raz podciągamy się i wychodzimy z niej skręcając od razu na lewo. Nie ma szans jednakże, aby umysł dobrze wypoczął, gdyż za wspomnianą rynną perć zawęża się do niemożliwych rozmiarów. Nagle robi się jeszcze ciaśniej! W końcu dreptamy tuż przy ogromnej przepaści.



Przed dwunastą docieramy na Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem. Przełęcz leżąca na wysokości 2307 metrów, jest rozległym siodłem pomiędzy Mięguszowieckim Szczytem Czarnym oraz Mięguszowieckim Szczytem Pośrednim. Panorama z przełęczy obejmuje między innymi Lodowy Szczyt, Hawrań, Jagnięcy Szczyt,



Kozi Wierch, Wołoszyn i przed wszystkim Dolinę Rybiego Potoku z Morskim Okiem.



Po południowej stronie szczególnie ciekawie prezentuje się Grań Baszt, Wielki Staw Hińczowy



oraz Koprowy Wierch.



Chyba mało mi atrakcji na dziś, więc postanawiam się wdrapać na Mięguszowiecki Pośredni.



Już na samym początku czeka mnie wspinaczka. Czym dalej, tym trudniej. W pewnym momencie stoję przed głazem na który trzeba się wspiąć, a potem minąć kolejny głaz zawieszony nad przepaścią.



Lekki strach był, co by było jakbym zleciał, ale lubię taką adrenalinę. Parę zdjęć i schodzę pokonując przepaść i wysoki głaz i dochodzę do Wioli. Pytam się, czy chce spróbować. Pomagając jej dochodzimy do głazu, gdzie trzeba się wspiąć. Wiola rezygnuje. Odpoczywa, ja korzystając z okazji, wchodzę po raz drugi, już bardziej pewniej.



Schodzimy bezpiecznie na przełęcz. Ludzi coraz mniej, jeszcze chwila relaksu. Przed piętnastą schodzimy robiąc pamiątkowe zdjęcie i ruszamy w powrotną drogę.





Pomijając Orlą Perć, szlak na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem uchodzi za najtrudniejszy w polskich Tatrach. Wiele wspinaczkowych fragmentów, nieliczne zabezpieczenia, tylko parę klamr, brak łańcuchów. Niezwykle duża ekspozycja. Na Kazalnicy widzimy krążący helikopter w okolicy Rysów.



Jak się okazało TOPR miał jeden z najbardziej pracowitych dni w tym roku. My bezpiecznie schodzimy nad Morskie Oko, Po dwudziestej docieramy na parking.
Kategoria Góry, Tatry



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wiata
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]