Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi gary z miasteczka Gliwice. Mam przejechane 46545.42 kilometrów w tym 4148.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.38 km/h
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gary.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Czerwone Wierchy - Kopa Kondracka 2005 m.n.p.m. i Małołączniak 2096 m.n.p.m.

Sobota, 30 stycznia 2016 · dodano: 07.02.2016 | Komentarze 0

Dziś kolejny wypad w Tatry.
Przed czwartą docieramy z samochodem do ronda pod Kuźnicami.
Do Kuźnic dochodzimy po dwudziestu minutach.
Oddalając się od dolnej stacji kolejki linowej na Kasprowy Wierch, przed punktami usługowymi skręcamy zgodnie z drogowskazem na wyłożoną kamieniami drogę. Chwilę później dochodzimy do rozwidlenia szlaków. Prosto biegnie zielony na Kasprowy Wierch, my zaś odbijamy w prawo, trzymając się niebieskiego szlaku.
Wyłożona kamieniami szeroka droga wznosi się, wiedzie prosto do hotelu górskiego na Polanie Kalatówki. W lewo odbija natomiast leśna ścieżka, obchodząca polanę w jej dolnej części. Obie trasy łączą się tuż za Kalatówkami. Z polany dobrze widoczny jest Kasprowy Wierch. My widzimy tylko światełko i zarys gór.



Dalsza część drogi wiedzie ponownie przez las, ciemny las, przez co czasem wyobraźnia pracuje. Teren wznosi się, jednak podejście nie jest bardzo męczące. Po około czterdziestu minutach (od Kalatówek) wchodzimy na Polanę Kondratową.
Na polanie, na wysokości 1333 m.n.p.m. znajduje się najmniejsze schronisko w polskich Tatrach (20 miejsc noclegowych), u stóp masywu Giewontu. W 1953 r. budynek był "ofiarą" niecodziennego zdarzenia. Zboczami Długiego Giewontu zeszła kamienna lawina, a 30-tonowy głaz wbił się w jadalnię schroniska. Nieopodal wylądował o wiele większy, o wadze 70 ton. Kamienie z lawiny zalegają zresztą w okolicy po dzień dzisiejszy.
Tuż za schroniskiem znajduje się rozdroże szlaków. Skręcamy w lewo, na szlak zielony (niebieski biegnie prosto), prowadzący na Przełęcz pod Kopą Kondracką. Początkowo idziemy płaskim dnem Doliny Kondratowej. Po pewnym czasie ścieżka wznosi się po stromym śnieżnym zboczu.



Na Przełęcz pod Kopą Kondracką docieramy po około półtorej godziny wędrówki od schroniska.



Czerwone Wierchy to masyw górski w Tatrach Zachodnich, którego szczytami biegnie granica polsko–słowacka. W skład Czerwonych Wierchów wchodzą cztery szczyty. Od wschodu ku zachodowi są to: Kopa Kondracka, Małołączniak, Krzesanica i Ciemniak.
Wierzchołki Czerwonych Wierchów oddzielone są od siebie przełęczami. Kopę Kondracką od Małołączniaka oddziela Małołącka Przełęcz (1924 m n.p.m.), pomiędzy Małołączniakiem i Krzesanicą znajduje się Litworowa Przełęcz (2037 m n.p.m.), a pomiędzy Krzesanicą i Ciemniakiem – Przełęcz Mułowa (2067 m n.p.m.).
Trzon Czerwonych Wierchów zbudowany jest z wapieni i dolomitów, natomiast górna warstwa to skały krystaliczne (gnejsy i granity).
Czerwone Wierchy wzięły swoją nazwę od właściwości porastającej je rośliny o nazwie sit skucina, która późnym latem i jesienią przybiera czerwono–brązową barwę.
Zimową porą ciężko to zobaczyć.
Przed nami krótki odcinek trasy. Skręcamy w prawo (czerwony szlak) i szerokim grzbietem podchodzimy na szczyt.
Po niecałej godzinie zdobywam kolejny dwutysięcznik - Kopę Kondracką (2005 m n.p.m.).



Roztacza się stąd szeroka panorama Tatr Wysokich,



po przeciwnej stronie widzimy zaś pobliski masyw Małołączniaka.

Z Kondrackiej Kopy schodzimy dosyć stromą, lecz szeroką ścieżką. Następnie czeka nas krótki trawers, który prowadzi nas na Przełęcz Małołącką.



Pozostało nam jeszcze wejście na Małołączniak. Zaczyna wiać coraz mocniejszy wiatr, chwilami wręcz porywisty. Parę metrów przed szczytem koleżanka odpuszcza i zawraca.



Kieruje się na Kopę Kondracką. Do szczytu zostało nie wiele, może z dwadzieścia metrów. Ja nie odpuszczam. Po niecałych pięciu minutach zdobywam szczyt - Małołączniak (2096 m n.p.m.)



Jego nazwa pochodzi od Doliny Małej Łąki, wcześniej natomiast nazywany był Czerwonym Wierchem.
Stoki Małołączniaka od strony południowej opadają do Dolinki Rozpadłej (górnego piętra Tomanowej Doliny Rozpadłej), a od północnej do Doliny Małej Łąki (poprzez Wyżnią Świstówkę Małołącką) i Doliny Litworowej (górnego piętra Doliny Miętusiej).
Na jego szczycie znajduje się skrzyżowanie szlaków turystycznych. Można stąd udać się na Kopę Kondracką, na Ciemniak przez Krzesanicę lub wrócić do Przysłopu Miętusiego.
Chwilę jestem na Małołączniaku, parę zdjęć i kierunek powrotny.



Po około półgodzinie dochodzę na Kopę Kondracką.

Z Kopy Kondrackiej schodzimy już na Kondracką Przełęcz (1725 m.n.p.m.) żółtym szlakiem, zajmuje nam to z czterdzieści minut.
Kondracka Przełęcz usytuowana jest na grzbiecie górskim łączącym Giewont z Kopą Kondracką, jest to skrzyżowanie szlaków: żółtego (z Doliny Małej Łąki albo Kopy Kondrackiej) i niebieskiego (z Hali Kondratowej).



Następnie szlakiem niebieskim zmierzamy do schroniska na Hali Kondratowej. Po godzinie docieramy do Schroniska.



Tam chwila odpoczynku i kierunek Kuźnice, lodowym szlakiem.


Kategoria Góry, Tatry



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zesla
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]