Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi gary z miasteczka Gliwice. Mam przejechane 45122.12 kilometrów w tym 4148.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.06 km/h
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gary.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Zbojnícka chata 1960 m.n.p.m

Niedziela, 27 grudnia 2015 · dodano: 30.12.2015 | Komentarze 3

Parę dni temu dałem posta na forum górskim, czy nie byłby ktoś chętny jechać w Słowackie Tatry, tak po prostu z głupoty.
Wieczorem przed planowanym dniem odzew… Czy dalej aktualne?
Yyymmm… taaa…Tak…
Szybkie ustalenie szczegółów i jesteśmy umówieni.
Startujemy wpół do czwartej z Krzyśkiem w drogę.
Przed siódmą docieramy na parking w Starym Smokovcu.
Szybko się zbieramy i w drogę. Już po trzydziestu minutach docieramy na Hrebieniok.
Udaje się nam dotrzeć na piękny wschód słońca.



Chwila relaksu, jeszcze parę zdjęć i w drogę.



Po piętnastu minutach dochodzimy do Rázcestie nad Rainerovou chatou 1304 m.n.p.m. Tu obieramy kierunek - Zbojnícka chata.



Niebiesko znakowana ścieżka przez ciekawą widokowo Dolinę Staroleśną do Schroniska Zbójnickiego (Zbojnicka chata) przez dłuższy czas wiedzie na granicy piętra lasu i kosodrzewiny, w pewnym oddaleniu od Staroleśnego Potoku. Wśród kosówek dostrzec można liczne limby i jarzębiny. Otwierają się stąd świetne widoki m.in. na górującą nad nami, znajdującą się prawie 1000 metrów nad naszymi głowami Pośrednią Grań.
Dwa razy przekraczamy Staroleśny Potok i dalej zakosami w górę.
Przekraczamy znów mostek na potoku, po czym podchodzimy dość stromo po dobrze utrzymanych kamiennych stopniach. Dochodzimy do malutkiego Warzęchowego Stawu (Vareškové Pleso, 1834 m.n.p.m.). Po chwili docieramy do jedynego miejsca na trasie, gdzie zamontowano ubezpieczenia — odcinek ten jest jednak łatwy i łańcuch jest właściwie zbędny. Potem szlak biegnie wzdłuż brzegu Długiego Stawu (Dlhé Pleso, 1893 m.n.p.m.), zasypywanego przez piargi. Po chwili dochodzimy do niedaleko położonego Schroniska Zbójnickiego (Zbojnicka chata).



Przejście całego opisanego odcinka zajmuje nam niecałe trzy godziny. Szlak niebieski biegnie dalej na Rohatkę (2288 m n.p.m.), natomiast zbiegające tu żółte znaki to szlak jednokierunkowy ze Schronisko Tery'ego (Téryho chata) przez Czerwoną Ławkę (2352 m n.p.m.), uważany przez Słowaków za szlak trudniejszy nawet od Orlej Perci… Trzeba kiedyś spróbować.
Docieramy do Schroniska Zbojnicka chata na wysokości 1960 m.n.p.m.
Po pożarze, który strawił schronisko w nocy z 14 na 15 czerwca 1999, schronisko zostało pięknie odbudowane. Wnętrze wykończone jest jasnym drewnem, w przestronnej sali jadalnej znajduje się kamienny kominek, a na ścianach wiszą artystyczne zdjęcia kozic autorstwa Juraja Kniazka oraz ozdoby ze splątanych korzeni kosodrzewiny.
Zbójnicka Chata jest zaopatrywana tylko przez nosiczów



(
mieliśmy okazje w drodze powrotnej zobaczyć) - wszystko, co potrzebne schronisku, wnoszą oni na plecach. Mimo to ceny jadła i napitku nie są wygórowane. Obsługa jest miła i przyjazna człowiekowi.
Schronisko oferuje nocleg na łóżkach w pokojach, a po wyczerpaniu miejsc - na podłodze w sali jadalnej.



Zanim Chata otrzymała obecną nazwę, określana była "Trupiarnią", ze względu na drastycznie ascetyczne warunki w niej panujące. Było to w czasach po pierwszej wojnie światowej, kiedy udostępniono turystom wybudowany w roku 1907 budynek straży myśliwskiej. Obecna nazwa powstała na przełomie 1932 i 1933 roku, kiedy pierwszy raz schronisko czynne było zimą, a motywacją był fakt, iż zewnętrzne warunki pogodowe nazbyt wyraźnie odczuwalne były wewnątrz.

Warunki zakwaterowania polepszały się stopniowo, w drodze ulepszeń w latach między- i powojennych; w latach 1983-86 przebudowano Chatę i w nadanej jej wówczas postaci działała aż do pożaru w 1999 r.
Schronisko często gościło ludzi pragnących uniknąć kontaktu ze światem z przyczyn politycznych; w czasie II wojny światowej byli uchodźcy: narciarze z Kieżmarku i turyści i taternicy z Polski, a w latach 50. i 60. opozycjoniści-taternicy z Koszyc i Bratysławy.
Obecnie - już od 30 lat - chaterem w Zbójnickiej jest Edo Záhor.
Odpoczynek w schronisku, ciepła zupka, kilkanaście zdjęć i w drogę powrotną.








Po około dwu i półgodzinie docieramy do Hrebienioka.
Chmury dalej wiszą nad Popradem. Schodzimy już do auta... udaje się nam załapać na zachód słońca.



...i jedziemy do Popradu na małe zakupy. W okolicy Novej Leśnej wjeżdżamy w wielką mgłę, gdzie samochody jadą z prędkością 30 km/h.



O dwudziestej pierwszej docieram do domu.
Kategoria Góry, Tatry



Komentarze
gary
| 13:45 sobota, 2 stycznia 2016 | linkuj Dzięki, już poprawione :)
wloczykij
| 08:41 środa, 30 grudnia 2015 | linkuj Świetna wycieczka ale wkradł się mały chochlik :)
Roberto
| 04:40 środa, 30 grudnia 2015 | linkuj 19602 m npm. Niezła wysokość. Przebija 3 razy najwyższy szczyt. ;-) :-D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa spoto
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]