Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi gary z miasteczka Gliwice. Mam przejechane 45122.12 kilometrów w tym 4148.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.06 km/h
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gary.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Hungary - Budapest Dzień 3

Niedziela, 16 sierpnia 2015 · dodano: 19.10.2015 | Komentarze 0

Dzień trzeci w Budapeszcie również upalny. Dziś idziemy do zoo.
Ogród Zoologiczny w Budapeszcie znajduje się przy miejskim lesie. Zoo otwarto 9 sierpnia 1866 roku. Ogród należy do najstarszych ogrodów zoologicznych na świecie. Na początku odwiedzający mogli zobaczyć 500 zwierząt. Pierwsze żyrafy były prezentem od austriackiej cesarzowej Sissi. Obecnie na terenie ogrodu zoologicznego mieszka ponad 5000 zwierząt, reprezentujących 733 gatunki. Jest także 2000 roślin oraz duża palmiarnia.



Większość budynków, które do dziś można tutaj oglądać, zostało zaprojektowanych przez Károly Kós między 1909 a 1912 rokiem. Niektóre budynki odzwierciedlają ludową architekturę Siedmiogrodu.



Ptaszarnia przypomina na przykład kościół w Magyarvalkó. Budynki zostały tak zaprojektowane, aby odpowiadały mieszkającym w nich zwierzętom.



ZOO w Budapeszcie zajmuje dość rozległą przestrzeń, a w dodatku jego mieszkańcy są niezwykle interesujący.




Dobiega godzina czternasta, a do domu w Gliwicach bardzo daleko. Nie obeszliśmy całego zoo, potrzebne są minimum dwa dni, by pooglądać wszystkie zwierzątka i ich zachowania. Popatrzeć jak się stadko żółwi bawi czy nakarmić wielbłąda - bezcenne.



Wrażenie jakby miał zaraz cię ugryźć, a tu wargami cię muska.



Niestety mamy mało czasu na Budapeszt, tu trzeba poświęcić dobry tydzień. Pierwsze miasto, które mi się tak spodobało, że chce się tu znów wrócić. I nie tylko dla salami i papryki.

Powroty są okropne, ale niestety trzeba. Codzienne obowiązki i praca wzywa. Wyjeżdżamy koło szesnastej. Po drodze chcemy zrobić zapasy skarbów Węgier, takich jak salami i inne pyszności, których u nas nie ma, ale niestety wszystko pozamykane. Może dlatego, że niedziela albo jakieś święto?

Jedynie na Słowacji udaje się zrobić małe zakupy, m.in. dobrych soków.
Do domu wracamy po 23.


.
.



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa bohat
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]