Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi gary z miasteczka Gliwice. Mam przejechane 45122.12 kilometrów w tym 4148.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.06 km/h
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gary.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

România Dzień 5 Ranca

Poniedziałek, 29 czerwca 2015 · dodano: 24.07.2015 | Komentarze 0

Śniadanie i w drogę  - dziś drugi dzień w Rumunii.
Około dziesiątej mijamy miasteczko Deva.
Jest to niewielkie miasto w środkowej Rumunii, położone w południowo-zachodniej części Siedmiogrodu w dolinie rzeki Maruszy (Mureş).
Na wzniosłym wzgórzu w Devie górują majestatyczne ruiny cytadeli.



Twierdza w tym strategicznym miejscu istniała już od XIII wieku.

Na wzgórze zamkowe (371 metrów n.p.m.) wjeżdżamy stromą telecabiną.



W 1784 roku w czasie powstania chłopskiego jakie wybuchło w Siedmiogrodzie doskonale ufortyfikowana twierdza była bezskutecznie oblegana przez przeszło setkę chłopów, których pojmano i stracono. Warownia wykorzystywana była praktycznie do połowy XIX wieku. Wtedy też w jej murach znajdował się skład amunicji. Pewnego razu w wyniku wybuchu prochu forteca została zniszczona. Po tym tragicznym wydarzeniu zaniedbany i opuszczony zamek zaczął stopniowo popadać w coraz to większą ruinę.

Po zwiedzeniu Cytadeli obieramy kierunek na Hunedoarę.

Leży ona w południowo-zachodniej części Siedmiogrodu. Już z daleka turystę witają potężne mury najpiękniejszego w Rumunii gotyckiego zamku… Mimo że sprawia wrażenie potężnej fortecy, pełnił on zawsze rolę szlacheckiej rezydencji.



Nazywany najpiękniejszym zamkiem Rumunii został wzniesiony na jednym ze wzgórz masywu Poiana Rusca w Karpatach Południowych. Jego historia sięga przełomu XII i XIII wieku, gdy wybudowano tu niewielką twierdzę, która w XIV wieku przeszła w ręce Andegawenów. Przez lata zamek w Hunedoarze przechodził z rąk do rąk i był nieustanie rozbudowywany.

Troszkę historii…

Obecny kształt zawdzięcza głównie magnatowi węgierskiemu Janowi Hunyadyemu nazywanemu Przeklętym Jankiem, a także jego synowi Maciejowi Korwinowi, potężnemu królowi węgierskiemu. Najważniejsze prace remontowe Przeklętego Janka rozpoczęły się w 1440 roku. Dobudowano wówczas mury obronne, kaplice, zamek główny, a także liczne trzykondygnacyjne wieże miedzy innymi Capistrano, Niezamieszkaną oraz Bębniarzy.

Po śmierci Hunyadyego w 1456 roku tak rozbudowany zamek odziedziczyła jego żona Elżbieta Szilagyi, a później ich syn Maciej Korwin, który w wieku 15 lat został wybrany królem Węgier. Za jego panowania gród zyskał przede wszystkim renesansowy sznyt.



Po śmierci ostatniego z potomków rodu Hunyadych majestatyczna twierdza wielokrotnie zmieniała właścicieli, którzy dokonywali najróżniejszych zmian w jego architekturze. Doczekała się m.in. rozbudowy w stylu barokowym. Zostały wówczas dobudowane m.in. Skrzydło Bethlena, Biała Wieża, Wieża Bramna czy taras artyleryjski.

Niestety na przełomie XVIII i XIX wieku zamek został dotkliwie zniszczony. Najpierw służył jako skład broni, a w 1854 roku został praktycznie doszczętnie strawiony przez pożar. Tak zdewastowany niszczał przez lata aż do 1870 roku, kiedy został odrestaurowany.



Dziś Twierdza Korwinów uważana jest za najpiękniejszy zamek całej Rumunii. Magnesem przyciągającym podróżnych jest nie tylko bogata architektura budowli, ale także krążąca od wieków legenda o więzionym właśnie tu słynnym Drakuli. Według podań, na polecenie Jana Hunyadyego, Wład Palownik miał spędzić tu 7 lat.



https://youtu.be/TSvSji0-yhM

Około godziny dziewiętnastej dojeżdżamy do Novaci.
Wjeżdżamy na drogę krajową DN67C, czyli na Transalpinę.



Zastanawiamy się czy szukać noclegu w Novaci, czy jechać jeszcze dalej. Postanawiamy pojechać jeszcze 10 kilometrów serpentynami do miejscowości Ranca.



W Rancy znajdujemy nocleg. Jutro czeka nas ciężki dzień.






Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa razpr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]