Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi gary z miasteczka Gliwice. Mam przejechane 46545.42 kilometrów w tym 4148.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.38 km/h
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gary.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.: km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Tomášovský výhľad

Wtorek, 5 maja 2015 · dodano: 13.06.2015 | Komentarze 0

Wstajemy nie za wcześnie, nie za późno, choć sił i chęci mało. W końcu udaje się nam zebrać z łóżek.
Dziś węgdrówkę zaczynamy w miejscowości Čingov (504 m n.p.m.), która stanowi bazę wypadową dla wschodniej części szlaków Słowackiego Raju.
Stąd też mamy możliwość okrężnej wędrówki, dłuższej lub krótszej, z nawrotem w Letanowskim Młynie (wariant dłuższy), albo z zejściem za Tomaszowskim Widokiem w okolice doliny Białego Potoku (wariant krótszy). W obu wariantach wracamy fragmentem Przełomu Hornadu.
Najpierw kierujemy się na nieodległy stąd Tomášovský výhľad.



Znajdujemy żółty szlak, który prowadzić nas będzie grzbietem wznoszącym się nad Hornadem po południowej stronie.
Około godziny dziewiątej wchodzimy na skalny taras Tomaszowskiego Widoku (Tomášovský výhľad) utworzony ręką natury na południowym zboczu Ludmanky. Wznosi się on ponad 200 metrów nad doliną Hornadu opadając ku niej imponującym, podciętym urwiskiem.
Południowe ściany Tomaszowskiego Widoku są popularne wśród wspinaczy, którzy wytyczyli na nich około 100 dróg wspinaczkowych o różnym stopniu trudności. Jako pierwsi pokonali ją 8 października 1938 roku A. Brnčal, A. Huba i E. Leschinský. Na tych ścianach pod tarasem Tomaszowskiego Widoku znajduje się jaskinia Michalova diera.
Dalej podążamy zielonym szlakiem i dochodzimy do rozstaju dróg pod Tomašovským výhľadom
Idziemy teraz niebieskim szlakiem, zacisznym lasem. Słychać tylko wody Hornadu uderzające o skalne zakola, gdzieniegdzie powtarzane z echem odbijanym od ścian zalewanej nadbrzeżnej groty. W końcu dochodzimy do stupaczek nad Zaciszem (Stúpačky nad Tíšinou).
Na kolejne stupaczki nie musimy długo czekać. Po paru minutach docieramy przed stupaczki przy Jaskini (Stúpačky pri Jaškyni).



Dalej mamy emocjonujące stupaczki pod Młynem (Stúpačky pod Mlynom). Wcale nie tak łatwo przejść po wąskich stupaczkach, wyzwala to szczyptę adrenaliny. Dawka emocji udziela się i potęguje satysfakcję z każdego kroku.



Po przejściu dochodzimy do polanki, przechodzimy przez murowany mostek, który wybudowano w 1995 roku w miejscu wcześniejszego zniszczonego w 1944 roku podczas Słowackiego Powstania Narodowego i po chwili znajdujemy się przy Letanowskim Młynie.
Letanowski Młyn (Letanovský mlyn) to polana położona na wysokości 523 m n.p.m. w miejscu, w którym do Hornadu uchodzi Trstený potok. Na początku XIX wieku stał na niej młyn wodny, który spalił się i nie został już odbudowany. Zachowały się jedynie jego resztki. Oprócz bufetu stoi tu obecnie kilka prywatnych domów dysponujących kwaterami dla turystów.
Dalej niebieskim szlakiem kierujemy się na Klaštorisko.
Idziemy zalesionym zboczem. Na bardziej urwistych fragmentach korzystamy z umocowanych drabinek z drewna,
Nieco dalej, za metalową kładką oporęczowaną łańcuchem pokonujemy kolejny szereg stupaczek wspinających się po skalnej ścianie.



Pokonujemy też mostki.



Dalsza trasa wiedzie dnem Klasztorskiego Wądołu (Kláštorská roklina), przez który wiedzie jednokierunkowy szlak koloru zielonego. Wąwozem tym spływa potok zasilający wody Hornadu, mający źródła pod Kláštorskiem. Roklina ta liczy 1,5 km długości i posiada 224 m różnicy wzniesień. Naszpikowana jest różnymi atrakcjami, a przede wszystkim sporo w niej wodospadów. Kláštorská roklina znana była od dawna, ale udostępniona do turystycznego zwiedzania została dopiero w 1960 roku. Pierwszym krokiem do tego stało się wybudowanie mostu linowego (Lanová Lávka) nad Hornadem u wylotu Kláštorskiej rokliny.
.
Na niewielkim, początkowym fragmencie wąwozu wraz z zielonymi znakami biegną żółte znaki, które po około 100 metrach odchodzą na prawo i prowadzą na Kláštorsko łatwiejszą drogą powyżej dna wąwozu. Tymczasem na naszym zielonym szlaku pojawiają się drewniane drabinki pełniące funkcje stopni, czy też kładek nad bystrym potokiem. Gdzieniegdzie, gdzie dno doliny jest bardziej płaskie w korycie potoku leżą pniaczki, przydatne szczególnie przy wyższym poziomie płynącej wody. Dziś wygodniej idzie się brodząc, na co pozwala płycizna potoku.
Klasztorski Wądół nie jest długi, sprawnie przechodzimy od jednego do drugiego wodospadu. Zaczynamy od Wodospadu Odkrywców (Vodopád Objaviteľov) o wysokości 11,5 m wysokości. Potem mamy Wodospad Antona Straki (Strakov vodopád) o wysokości 13 m.



Anton Straka był autorem przewodnika po Słowacji z 1921 roku opisującego m.in. Słowacki Raj. Poświęcony mu wodospad pokonujemy korzystając z drabiny ustawionej po lewej stronie wodnych strug.
Po paru minutach później dochodzimy pod Wodospad Tęczowy (Dúhový vodopád) wysoki na 8,5 m.



Obok niego mamy dwie drabinki ustawione jedna nad drugą o kącie nachylenia znacznie mniejszym niż wcześniejsze, ale nie można na nich przyjąć wyprostowanej postawy. Wychodząc po szczebelkach podpieramy się na rękach.
Dalej poprzez kaskády Gustáva Nedobrého poświęcone nauczycielowi i propagatorowi nazwy Słowacki Raj docieramy pod Wodospad Mały (Malý vodopád) o wysokości 3 m. Następnie pokonujemy Wodospad Omszały (Machový vodopád) mający 6 m wysokości. Ponad tym wodospadem wąwóz rozszerza się. Idziemy jeszcze krótko korytem potoku, po czym odchodzimy nieco na lewo od niego i przez chwilkę dość ostro podchodzimy zbocze. Po prawej widzimy ostatni z wodospadów - Wodospad Kartuzów (Kartuziánsky vodopád) o wysokości 4 m. Zaraz potem wychodzimy z wąwozu.



Powyżej Wodospadu Kartuzów pozostaje jeszcze krótka wędrówka lasem i wychodzimy na rozległą polanę położoną w sercu Słowackiego Raju. Nazywa się ona Kláštorisko (775 m n.p.m.). Na jej dolnym skraju ścielą się ruiny klasztoru kartuzów z przełomu XIII i XIV stulecia. W tamtych czasach znajdowała się tutaj osada zakonna.



Dzisiaj stanowi ona istotny punkt na mapie turystycznej Słowackiego Raju, skupiający szlaki turystyczne oraz oferujący bazę noclegową i gastronomiczną.
Przed trzynastą wchodzimy do schroniska - Chaty Kláštorisko. Zasiadamy w nim na dłużej, odpoczywamy.

Po dłuższym odpoczynku pora wracać w stronę Čingov.







Kategoria Slovensky Raj



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa pogod
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]