Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi gary z miasteczka Gliwice. Mam przejechane 45122.12 kilometrów w tym 4148.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.06 km/h
Więcej o mnie.



button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy gary.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2016

Dystans całkowity:622.15 km (w terenie 130.00 km; 20.90%)
Czas w ruchu:35:57
Średnia prędkość:17.31 km/h
Maksymalna prędkość:59.30 km/h
Suma kalorii:2240 kcal
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:62.22 km i 3h 35m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
71.02 km 10.00 km teren
04:23 h 16.20 km/h:
Maks. pr.:56.30 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Spiš i Vlkolínec

Poniedziałek, 2 maja 2016 · dodano: 26.05.2016 | Komentarze 0

W trzeci dzień majówkowej Słowacji nie mieliśmy zbytnio pomysłu gdzie jechać. W końcu postanowiliśmy wybrać się na Spišský Hrad zwiedzić słynne zamczysko.
Ruszamy ze Smižan. Po przejechaniu trzydziestu kilometrów w oddali błyszczy Spiski Hrad,



  po prawej stronie mijamy Siwą Brode.



Sivá Brada jest to niewysokie wzgórze trawertynowe (506 m n.p.m). Na jego szczycie znajduje się barokowa kapliczka p.w. Krzyża Świętego. Została postawiona w 1675 roku. Przed kapliczką stoi sporych rozmiarów krzyż, obok są dwa wycieki wody mineralnej. Całe wzgórze pokryte jest malutkimi gejzerami, ledwie widocznymi w trawie. Powyżej parkingu wykonano sztuczny odwiert, z którego w nieregularnych odstępach czasu wytryskuje piękny gejzer podobno dochodzący czasem do wysokości kilku metrów. Niestety, nie udało mi się tym razem trafić na to widowisko.
Jedziemy na zamek, jeszcze tylko stromy podjazd i jesteśmy.



Zamek Spiski (Spišský Hrad), jest jednym z największych kompleksów zamkowych w postaci ruin w Europie Środkowej.
Rowery zostawiamy w tajnej skrytce zamkowej i idziemy zwiedzać. Byłem już tu kiedyś, więc nie będę się rozpisywać o historii zamku. (Spišský Hrad)







Po zwiedzaniu zamku przyszedł czas na powrót.
Po drodze zajeżdżamy do starodawnego miasta Lewocza (Levoča),leżącego na wschodzie regionu Spiszu. Jest one dosłownie kulturalno-historycznym skarbem wśród miast słowackich, z mnóstwem zabytków architektonicznych, związanych ze sławnymi dziejami miasta. Rozległy prostokątny rynek jest centrum starodawnej Lewoczy. Stoją tutaj rzymskokatolicki farny Kościół pod wezwaniem św. Jakuba z XIV wieku, będący jedną z najcenniejszych budowli sakralnych na Słowacji. Wysoka smukła wieża kościelna z pierwszej połowy XIX wieku jest najbardziej wyrazistym elementem panoramy miasta.
Niezwykle cenne jest wnętrze kościoła, będąc jedynym w swoim rodzaju muzeum średniowiecznej sztuki sakralnej. Późnogotycki drewniany ołtarz główny św. Jakuba, mierzący 18,6 m wysokości, jest najwyższym tego typu ołtarzem na świecie. Wykonano go z drewna lipowego w latach 1507– 1517 w pracowni Mistrza Pawła z Lewoczy. Swoją własną podobiznę Mistrz Paweł uwiecznił w jednej z dwunastu rzeźb apostołów wspaniałej kompozycji „Ostatniej Wieczerzy“, umieszczonej u stóp ołtarza.
Z kościołem parafialnym sąsiaduje budynek dawnego Ratusza Lewoczskiego z arkadami, wzniesiony po pożarze w 1550 roku.



Należy on do szczytowych osiągnięć świeckiej renesansowej architektury na Słowacji.

Na rynku znajduje się także tzw. klatka hańby z XVI wieku, wykorzystywana w przeszłości do publicznego piętnowania winnych przekroczeń prawa. Rynek otacza ponad 50 godnych uwagi kamienic mieszczańskich i patrycjuszowskich. Większość z nich znana jest pod nazwami pochodzącymi od nazwisk dawnych właścicieli.
Całą historię bardzo dokładnie opisuje witryna slovakia.travel.
Spiska Lewocza występuje po raz pierwszy na kartach historii w dokumencie z 1249 roku, pod nazwą „Leucha“. Prosperująca osada, dogodnie położona na szlaku handlowym „Via Magna“, szybko się rozrosła do miasta z wieloma przywilejami. W krótkim czasie Lewocza stała się głównym ośrodkiem niemieckiej kolonizacji na Spiszu, a w 1271 roku stała się stolicą Związku Sasów Spiskich. Dalszy rozwój zmierzał jednak w kierunku osłabienia wpływu tego Związku, co w końcu doprowadziło w 1323 roku do nadania Lewoczy rangi wolnego miasta królewskiego.
Handel był główną siłą napędową rozwoju Lewoczy, stopniowo osiągając wymiar międzynarodowy. Mieszczanie z Lewoczy handlowali z Krakowem, miastami hanzeatyckimi, ba, nawet z Wenecją. Tutejsi rzemieślnicy produkowali nie tylko dla potrzeb własnych, ale zaopatrywali także targi i jarmarki w całch ówczesnych Węgrzech i w Polsce. Nieco później Lewocza stała się jednym z głównych ośrodków renesansu i humanizmu w ówczesnych Węgrzech.

Wracamy do Smižan.
Następnego dnia trzeba było wracać już do kraju, do codziennych obowiązków. Ale przed powrotem udało się pojechać jeszcze do osady Vlkolínec (Wlkoliniec).
Jak podaje Slovakia.travel osada ta została wspominana po raz pierwszy w roku 1376. Jako jedyna wieś na Słowacji nie została naruszona przez nową zabudowę i jest unikalnym urbanistycznym zespołem zabudowań ludowych. Na podstawie badań komparatystycznych ICOMOS (Międzynarodowa Rada Zabytków i Zespołów Zabytków) została uznana za najlepiej zachowaną osadę tego typu w Łuku Karpackim. Pierwotnie należała ona do drwali, pasterzy i rolników.



Wlkoliniec jest typowym przykładem dwurzędowej podłużnej wsi z długimi podwórzami. Mniej więcej w środku osada dzieli się na dwie ulice. Jedna z nich prowadzi do barokowo-klasycystycznego, rzymskokatolickiego Kościoła Zjawienia Panny Marii z roku 1875, druga, bardziej stroma, kieruje się ku zboczu góry Sidorovo (1 099 m). Pośrodku osady stoją dwa najczęściej fotografowane obiekty Wlkolińca– stojąca na kamiennej podstawie dwupiętrowa zrębowa dzwonnica z roku 1770



oraz zrębowa studnia z roku 1860. Wśród obiektów chronionych znajduje się także 45 drewnianych chat z podwórzami, które pochodzą z XVIII wieku. Kiedyś dwa razy w roku budynki pokrywane były niebieską, różową i białą farbą wapienną.

Typowym przykładem miejscowego domu jest dom rolnika – jedna z ekspozycji Muzeum Liptowa w Ružomberku. Zbudowany w 1886 roku obiekt udostępniono zwiedzającym w roku 1991. Zachowany pierwotny podział budynku oraz wyposażenie jego wnętrza stanowi wierny obraz sposobu życia mieszkańców osady na końcu XIX i na początku XX wieku.



Pozostałe obiekty w rezerwacie zabytków Wlkoliniec są zamieszkałe, mieszka w nich łącznie 30 osób. Wlkoliniec tworzy część Parku Narodowego Wielka Fatra. Prowadzi tędy trasa rowerowa, a właściciele wielu drewnianych chat oferują turystom noclegi. Latem odbywa się tu wiele imprez, wśród nich na przykład „Niedziela w Wlkolińcu“, odbywająca się zawsze na początku sierpnia.


Dane wyjazdu:
76.69 km 20.00 km teren
04:49 h 15.92 km/h:
Maks. pr.:59.30 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2240 kcal

Slovenský raj

Niedziela, 1 maja 2016 · dodano: 10.05.2016 | Komentarze 0

Slovenský raj jest uważany za jeden z najpiękniejszych obszarów. Można go odwiedzić również na rowerze, znajduje się tam bowiem wiele szlaków. Szeroko znana jest trasa z Podleska na Kláštorisko. Przez siodło Kopanec można dostać się od północy do Dediniek, można jeździć nawet w obszarze Gerav. Wiele tras rowerowych w Słowackim Raju charakteryzuje się tym, że często należy z roweru zejść, a następnie nieść go po trudno przejezdnych terenach. Obecnie istnieje osiem tras dla jednośladów, które są głównie w strefie ochronnej parku narodowego. Znajduje się tu również kilka nieoznakowanych tras, na których można podziwiać naturalne piękno i ciekawe widoki. My wybieramy Okrążenie Słowackiego Raju.

Start z miejscowości Smižany, gdzie obieramy kierunek na Spišská Nová Ves, a następnie Novoveská Hute. Teraz trasa prowadzi w boczną ulice, która pomimo asfaltu szybko zaczyna przypominać ser szwajcarski. Mało tego, po dłuższej chwili zamienia się w dość stromy teren. Niestety chwilami jesteśmy zmuszeni schodzić z roweru, bo nie mamy szans na podjechanie.
Po około ośmiu kilometrach męczącej trasy od Novoveská Huta ukazuje się Sedlo Čertova hlava 1055 m.- czyli wymarzony koniec podjazdu.



Teraz tylko zjazd, oczywiście w terenie. Droga taka sama jak podjazd, ale co tam, ważne jest to, że zjeżdżamy.
Dojeżdżamy do miejscowości Mlynky.
Tu już upragniony asfalt, który prowadzi nas do Dedinky.
Miejscowość w Dolinie Hnilca nad brzegiem zbiornika wodnego Palcmanská Maša powstała w roku 1933 z połączenia miejscowości Imrichovce i Štefánovce.



Tu czeka nas zasłużona chwila odpoczynku, uzupełnienie płynów i dalsza droga.
Teraz obraliśmy kierunek Hrabušice. Pozostało nam jeszcze dobre czterdzieści kilometrów do końca, a tu nie ma jeszcze połowy. I znów podjazd około dziesięciu kilometrów, ale tym razem ale tym razem asfaltem. Powoli pniemy się do góry.
Po drodze mijamy tunel drogowy o długości 325.7 metrów, który został zbudowany 1969 roku.



Przy Krivian 820 m. skręcamy w prawo. W końcu osiągnęliśmy Sedlo Kopanec 987 m.



Już radocha, większa część trasy za nami, a do tego znowu zjazd. Tutaj jedziemy już z górki i to praktycznie do samych Smižan.
Po ponad siedemdziesięciu kilometrach zmęczeni docieramy do celu… Słowacki Raj okrążony.